Interwencja w Dąbiu
Piętnaście psów przypominających maltańczyki zostało odebranych z jednego z domów położonych w szczecińskim Dąbiu. Zwierzęta znajdowały się w bardzo złych warunkach – ich futro było brudne od odchodów, a zapach w pomieszczeniach, gdzie przebywały, był nie do zniesienia. Istnieją podejrzenia, że miejsce to mogło funkcjonować jako nielegalna hodowla. Z informacji od sąsiadów wynika, że zwierzęta stąd były sprzedawane. Fakt, że w domu przebywały wyłącznie samice, może dodatkowo potwierdzać te przypuszczenia.
Przedstawicielka lokalnego oddziału Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami podkreśla, że była to największa akcja tej organizacji w bieżącym roku, przeprowadzona przy wsparciu policji. Wszystkie psy przeszły już wstępną kontrolę weterynaryjną i zostaną w schronisku do czasu wyjaśnienia sprawy.
Zgłoszenie dotyczące podejrzenia nielegalnej hodowli doprowadziło do akcji, w której uczestniczyli zarówno pracownicy schroniska, jak i policjanci. Zgłoszenie mówiło o psach w złym stanie, zaniedbanych i zmuszonych do jedzenia własnych odchodów. Po przybyciu na miejsce potwierdzono te doniesienia i podjęto decyzję o odebraniu zwierząt.
Wśród odebranych zwierząt jest 15 psów, co do których nie ma wątpliwości, że były one traktowane w niehumanitarny sposób.
Osoba posiadająca psy zaprzecza oskarżeniom o prowadzenie nielegalnej hodowli. Jeśli ktoś nabył psa z tego miejsca, zachęcamy do kontaktu ze szczecińskim TOZ. Zgłaszano, że psy były sprzedawane po bardzo niskich cenach, a także mogły być chore. Akcja była trudna, ale na szczęście zakończyła się sukcesem, a wszystkie zwierzęta są teraz w bezpiecznym miejscu.